Badania nie pozostawiają już najmniejszych wątpliwości. Ryby odczuwają ból, a zatem ich reakcja jest identyczna jak u ssaków.
Myśliwi krytykowani są przez wielu obrońców zwierząt za to, że zabijają i zadają cierpienie. Głównym argumentem przeciwników jest fakt, że nie polują po to, by zdobywać pożywienie, lecz dla wątpliwej, zdaniem opinii publicznej, przyjemności. Jednocześnie fala krytyki omijała do tej pory wędkarzy, gdyż powszechnie uważano, że ryby, z powodu posiadania bardzo prostego systemu nerwowego, nie odczuwają bólu tak, jak ma to miejsce u ssaków i ptaków. Tymczasem publikowane ostatnio wyniki badań zadają kłam temu przekonaniu!
Badania nie pozostawiają najmniejszych wątpliwości – ryba odczuwa ból całym swym mózgiem. Neurolodzy wyodrębnili w systemie nerwowym ryb tkanki odpowiedzialne za przekazywanie bodźców czuciowych do mózgu.
Nie ulega już najmniejszej wątpliwości, że ryby odczuwają ból podobnie jak pozostałe zwierzęta. Już od czasów Karola Darwina zdrowy rozsądek podpowiadał, że gdyby było inaczej, nie przetrwałyby do naszych czasów, gdyż odczuwanie bólu i poczucie dyskomfortu są niezbędnym czynnikiem przetrwania w procesie doboru naturalnego. Na potwierdzenie tej tezy brakowało jednak naukowych dowodów.
Ostatnimi laty, jak podaje portal „livescience”, neurolodzy wyodrębnili w systemie nerwowym ryb tkanki nerwowe odpowiedzialne za przekazywanie bodźców czuciowych do mózgu, zwane nocyceptorami lub receptorami bólowymi, które są identyczne z tymi, jakie posiadają inne zwierzęta, w tym ssaki. Zaobserwowano także istnienie, podobnie jak u innych zwierząt, systemu połączeń wewnątrz rybiego mózgu struktur nerwowych, w tym także tych, które są kluczowe w odczuwaniu bólu.
Badania nie pozostawiają najmniejszych wątpliwości, że ryba odczuwa ból całym swym mózgiem, a zatem odczuwanie go u ryb nie sprowadza się, jak dotychczas sądzono, do prostego schematu bodziec – reakcja, lecz jest identyczne z tym, jak w przypadku ssaków.
Nie dziwi nas już zatem zmiana przepisów dotyczących handlu świątecznymi karpiami, podobnie jak fakt, że coraz trudniej będzie również opinii publicznej zrozumieć wędkarza, który po złapaniu ryby robi sobie z nią zdjęcie, a następnie w geście wspaniałomyślności daruje jej życie i wypuszcza z powrotem do wody. W kontekście najnowszych badań naukowych wyglądać to będzie na czysty sadyzm.
ach / fot. wikipedia.org, pixibay