Ponad tysiąc drapieżników odstrzelili myśliwi z kół, które biorą udział w programie ochrony głuszców w Beskidach. W ciągu sześciu edycji udało się znacząco ograniczyć presję na kuraki. Najlepsi lisiarze w okręgu bielskim na pikniku myśliwskim w Wiśle zostali nagrodzeni za swoje zaangażowanie.
Choć niekwestionowaną gwiazdą pikniku zorganizowanego 8 lipca w Wiśle przez tamtejsze nadleśnictwo oraz władze miasta – przy wsparciu Zarządu Okręgowego PZŁ w Bielsku-Białej – była znana piosenkarka Halinka Mlynkova, setki widzów oklaskiwały tego dnia w wiślańskim amfiteatrze nie tylko jej piosenki, ale też najlepszych lisiarzy, których nagradzała, już po raz szósty, Fundacja Ochrony Głuszca.
Przedstawiciele fundacji, którzy przyjechali do Wisły, z Andrzejem Gdulą, jednym z dwóch założycieli FOG, nie kryli przy tej okazji satysfakcji z efektów konkursu redukcji drapieżników. Sześć lat realizacji tej akcji w Beskidach przyniosło efekt podwójny. Po pierwsze, widać w okręgu bielskim, co podkreślał łowczy z Bielska-Białej Michał Jordan, zaangażowanie w redukcję drapieżników nie tylko pojedynczych myśliwych w kołach, jak to było dawniej, ale pracę wielu osób.
Dzięki temu wyniki całych kół budzą szacunek. Szczególne słowa uznania należą się „Głuszcowi” z Rajczy, gdzie strzelono w minionym sezonie łącznie 70 drapieżników. Wyróżniają się także inne koła, między innymi „Puszczyk” z Łodygowic, „Puchacz” z Kamesznicy, „Beskid” Żywiec-Lipowa czy startujący dopiero od trzech sezonów w konkursie „Odyniec” z Suchej Beskidzkiej. Oczywiście, nadal największe wrażenie robią rezultaty osiągane przez takich liderów, jak Piotr Pacyga z Koła Łowieckiego „Skalniak” z Juszczyny, który w ostatnim sezonie miał na rozkładzie 40 drapieżników.
Najważniejszym efektem związanym z konkursem jest wymiar przyrodniczy. Wyraźnie już widać w tym rejonie zmniejszenie presji drapieżników, co jest wielkim sukcesem myśli wych. Już kilka lat temu na tę korelację wskazywał podczas jednego z finałów konkursu Zenon Rzońca, prowadzący w Nadleśnictwie Wisła program hodowli i introdukcji głuszców.
Kiedy w 2008 roku rozpoczynano wsiedlanie, w rejonie ostoi głuszców wystawiono sto sztuk sztucznych gniazd, by sprawdzić, jaka jest presja drapieżników podczas lęgów. Po czterech tygodniach – na końcu okresu lęgowego – nienaruszonych zostało zaledwie pięć! Większość zostało odnaleziona i zniszczona przez drapieżniki.
Od kiedy w Beskidzie Żywieckim i Śląskim Fundacja Ochrony Głuszca zaczęła realizować swój konkurs redukcji drapieżników – premiując atrakcyjnymi nagrodami najlepszych lisiarzy – wskaźniki „przeżywalności” sztucznych gniazd raźno ruszyły w górę. Intensywne redukowanie daje efekty! Podczas ostatniej wiosny przetrwało aż 69 sztucznych gniazd!
O zaangażowaniu myśliwych w ochronę kuraków i hodowli prowadzonej przez leśników kilkakrotnie mówiono podczas ekologicznego pikniku w Wiśle. Powody do zadowolenia mają i nadleśniczy Andrzej Kudełka z Nadleśnictwa Wisła, i wspomniany tu już Zenon Rzońca. O satysfakcji może mówić również RDLP w Katowicach, którą w Wiśle reprezentował Adam Albertusiak.
W amfiteatrze podczas ceremonii nagradzania najlepszych lisiarzy, a także później, podczas pikniku, który trwał do późnego wieczora z udziałem setek myśliwych i tysięcy wczasowiczów, którzy odpoczywali w Wiśle, przedstawiciele fundacji mówili nie tylko o przyrodniczej wadze konkursu redukcji drapieżników, ale też o sponsorach tej akcji, bez których atrakcyjne nagrody nie dotarłyby do najlepszych strzelców.
Szczęśliwie zawsze możemy liczyć na wsparcie wielu firm i instytucji. Przez sześć lat w okręgu bielskim trafiały do myśliwych nagrody fundowane m.in. przez takie firmy, jak Delta Optical czy Kolba, a także przez Polski Związek Hodowców i Producentów Zwierząt Futerkowych. W ramach podsumowania ostatniego sezonu nagrody dla laureatów konkursu ufundowało trzech sponsorów. Myśliwi otrzymali latarki firmy LEDLENSER, w tym latarki MT14 i potężne MT18 o zasięgu 540 metrów, kamizelki i torby myśliwskie firmy Fjällräven, a także pastorały Primos Tigger Stick Gen 2 firmy KOLBA, których fundatorem był Polski Związek Hodowców i Producentów Zwierząt Futerkowych, od czterech lat wspierający naszą fundację.
Różnorodność otrzymywanych podarunków przynosiła notabene dodatkowe emocje, gdyż zwycięzcy VI edycji w Beskidach do momentu wyjścia na scenę nie wiedzieli, co otrzymają. W ten sposób przedstawiciele FOG dołożyli do samej uroczystości element zaskoczenia i zabawy.
Daniel Więzik, prezes Zarządu Fundacji Ochrony Głuszca / fot. iStock, archiwum ŁP
Nagrodzeni lisiarze
- Piotr Pacyga z koła „Skalniak” z Juszczyny – 26 lisów, 12 kun i 2 borsuki
- Krzysztof Omyła z koła „Tur” z Bielska – 27 lisów, 6 kun i 4 borsuki
- Michał Podkulski z koła „Żbik” z Żywca – 20 lisów i 5 kun
- Jerzy Bodzek z koła „Kuna” z Żywca – 10 lisów, 6 kun, 1 borsuk i 2 jenoty
- Bartosz Wisiński z koła „Głuszec” z Rajczy – 14 lisów, 4 kuny i 1 borsuk
- Marcin Golec z koła „Wierchy” z Milówki – 12 lisów, 6 kun
- Wojciech Motyka z koła „Beskid” Żywiec-Lipowa – 13 lisów, 3 kuny i 1 borsuk
- Czesław Wojciuch z koła „Puchacz” z Kamesznicy – 11 lisów, 4 kuny i 1 borsuk
- Dominik Jurosz z koła „Głuszec” z Wisły – 11 lisów, 3 kuny i 1 borsuk
- Michał Samulski z koła „Głuszec” z Bielska-Białej – 12 lisów i 2 kuny
- Andrzej Hankus z koła „Beskid” Żywiec-Lipowa – 12 lisów i 2 jenoty
- Zbigniew Procner z koła „Jarząbek” z Wisły – 8 lisów i 6 kun
- Grzegorz Kaczmarzyk z koła „Istebna” – 10 lisów, 2 kuny i 1 borsuk
- Mariusz Kuśnierz z koła „Sokół” z Bielska-Białej – 12 lisów i 1 borsuk
- Kamil Świerkosz z koła „Odyniec” z Suchej Beskidzkiej – 13 lisów
- Tadeusz Jurasz z koła „Knieja” z Cięciny – 12 lisów i 1 borsuk
- Daniel Madzia z koła „Jelenica” z Ustronia – 9 lisów i 3 kuny
- Mateusz Marszałek z koła „Puszczyk” z Łodygowic – 9 lisów i 1 borsuk
- Bogdan Pal z koła „Hubert” z Jeleśni – 10 lisów i 1 kuna
- Rafał Pastor z koła „Jeleń” z Sopotni – 10 lisów i 1 kuna
- Michał Ficek z koła „Knieja” z Zawoi – 6 lisów, 3 kuny i 2 borsuki
- Wojciech Markiel z koła „Porąbka” – 10 lisów
- Tadeusz Szatanik z koła „Dzik” z Soli – 8 lisów, 1 kuna i 1 borsuk
- Jan Lach z koła „Cietrzew” z Pewli – 6 lisów, 1 kuna i 3 borsuki
- Henryk Marek z koła „Klimczok” z Buczkowic – 5 lisów i 4 kuny
- Paweł Kawik z koła „Sokół” z Brennej – 5 lisów i 2 borsuki
- Hubert Motyka z koła „Cyranka” z Oświęcimia – 7 lisów