Myśliwi z okolic Nidzicy i Szczytna, polujący wokół ostoi cietrzewi na dawnym poligonie Muszaki, wyjątkowo skutecznie strzelali w ostatnim sezonie do drapieżników.
Najlepszy lisiarz, Grzegorz Kosmala, strzelił aż 54 lisy i 5 jenotów. Rekordowy wynik w tegorocznej edycji konkursu Fundacji Ochrony Głuszca!
Kilkaset osób uczestniczyło w ceremonii wręczania nagród najlepszym lisiarzom w regionalnym konkursie redukcji drapieżników Fundacji Ochrony Głuszca 16 maja tego roku w Nadleśnictwie Jedwabno. Finał tegorocznej edycji konkursu FOG na Warmii i Mazurach miał wyjątkowo uroczystą oprawę i nadzwyczajną publiczność, odbywał się bowiem w ramach VIII już Regionalnej Wystawy Przyrodniczo-Łowieckiej, którą organizują w okręgu olsztyńskim wspólnie leśnicy i władze okręgowe PZŁ z tego terenu.
Dla myśliwych z kół, które biorą udział w tym konkursie, najważniejsze były oczywiście nagrody wręczane im podczas podsumowania trzeciej już edycji akcji FOG na terenie Warmii i Mazur. Były to lornetki Delta Titanium 8 × 56, ufundowane dla lisiarzy z okręgu olsztyńskiego przez firmę Polski Koncern Mięsny Dziczyzna, prężnie rozwijający skup zwierzyny także w tamtym rejonie.
Lisiarze zwiedzali również woliery Andrzeja Krzywińskiego z pobliskiego Parku Dzikich Zwierząt w Kadzidłowie, gdzie można było oglądać dwa koguty cietrzewie i jedną kurę. Dr Krzywiński od lat pomaga leśnikom z Jedwabna wsiedlać cietrzewie na terenie dawnego poligonu wojskowego Muszaki. Można z całą pewnością powiedzieć, że jest jednym z autorów stopniowego powracania tych pięknych kuraków.
Nikt nie ma wątpliwości – powtarzano to wielokrotnie podczas imprezy w Jedwabnie – że najlepsze nawet warunki przyrodnicze stworzone cietrzewiom w Muszakach nie wystarczą do sukcesu reintrodukcji. Bez redukcji drapieżników cietrzewie i inne zagrożone gatunki nie przetrwają ani na tym terenie, ani w żadnym innym rejonie – mówili i leśnicy, i myśliwi. Ci ostatni postulowali – w indywidualnych rozmowach – by wystąpić o zgodę na odstrzał drapieżników na terenie rezerwatu w Muszakach. Tu jednak na razie pozytywnej decyzji nie ma, ale – padło słowo – zobaczymy…
Na razie koła łowieckie, które mają obwody wokół Muszaków – w rejonie Nidzicy i Szczytna – strzelają więc drapieżniki „u siebie”. I strzelają znakomicie! Wręczający nagrody najlepszym lisiarzom (patrz: ramka) Feliks Czajkowski, prezes Warmińsko-Mazurskiej Rady Łowieckiej, Marek Trędowski, nadleśniczy z Jedwabna, oraz Karol Miler, reprezentujący Polski Koncern Mięsny Dziczyzna, mogli mieć satysfakcję, że lornetki Delta Titanium 8 × 56 trafiają do rąk myśliwych autentycznie zaangażowanych w redukcję drapieżników. Najlepszy strzelec w finale regionalnym w Jedwabnie, Grzegorz Kosmala, strzelił aż 54 lisy i 5 jenotów, a drugi w tej konkurencji Wojciech Miścierewicz – 25 lisów, 8 jenotów, 4 borsuki i 1 tchórza. Dziesięciu nagrodzonych myśliwych w minionym sezonie strzeliło razem 225 drapieżników (wyniki całościowe kół łowieckich patrz: ramka), podczas gdy w poprzednim sezonie najlepsza dziesiątka lisiarzy w drugiej edycji konkursu FOG miała na rozkładzie 166 lisów, jenotów i borsuków.
Trzeba redukować liczebność drapieżników w całym okręgu i myśliwi robią to wyśmienicie. Nie tylko w okolicach Jedwabna, bo przedstawiciele Fundacji Ochrony Głuszca przy okazji ceremonii wręczania nagród mieli okazję do rozmów z myśliwymi także z innych rejonów krainy mazurskich jezior, którzy informowali nas o strzelaniu w swoich kołach, np. w okolicach Ełku, nawet 250 lisów w sezonie.
Ważną drogą odradzania zagrożonych gatunków kuraków pozostaje wsiedlanie głuszców i cietrzewi – i to nie tylko z hodowli, jak dzisiaj czyni się to w Polsce najczęściej, ale także z odłowu dziko żyjących. Mówiono o tym sporo w Jedwabnie w kontekście realizowanych już w naszym kraju programów reintrodukcji głuszców pochodzących z Rosji (taki projekt realizowany jest m.in. w Puszczy Augustowskiej).
Tematem tym była żywo zainteresowana delegacja myśliwych z okręgu kaliningradzkiego, którzy byli gośćmi honorowymi VIII Wystawy Przyrodniczo-Łowieckiej w Jedwabnie. Mamy u nas cietrzewie, mówili rosyjscy goście, i to mogłaby być szansa na rozwój współpracy. Myśliwi z Kaliningradu z ciekawością usłyszeli też w tym kontekście o współpracy Fundacji Ochrony Głuszca z Leningradzkim Związkiem Myśliwych z Sankt Petersburga i podpisanej już kilka lat temu umowie, przewidującej m.in. ewentualne wsiedlanie głuszców z okolic Petersburga w Polsce. Być może uda się pozyskać fundusze na taki projekt z pożytkiem dla kuraków i dla polskiej przyrody.
Piotr Baraniecki
- Grzegorz Kosmala, KŁ „Knieja” z Nidzicy – 54 lisy, 5 jenotów
- Wojciech Miścierewicz, OHZ Jedwabno i KŁ „Jenot” z Jedwabna – 25 lisów, 8 jenotów, 4 borsuki i 1 tchórz
- Jerzy Breński, KŁ „Daniel” z Warszawy – 26 lisów
- Krzysztof Robaczewski, KŁ „Bóbr” z Warszawy – 18 lisów, 6 jenotów
- Janusz Felczak, KŁ „Knieja” z Nidzicy – 11 lisów, 6 jenotów, 3 borsuki, 1 kuna
- Paweł Gawliński, KŁ „Cietrzew” z Nidzicy – 16 lisów
- Jan Chodyna, KŁ „Orzeł” z Olsztyna – 14 lisów
- Dariusz Figielski, KŁ „Dziczy Jar” z Warszawy – 10 lisów, 3 jenoty
- Jan Łukasik, KŁ „Łoś” z Olsztyna – 5 lisów, 2 jenoty, 1 borsuk
- Mariusz Rosół, KŁ „Warmia” z Wielbarku – 5 lisów, 1 jenot
Dziesięć kół łowieckich z okolic Jedwabna, mających swoje obwody wokół ostoi cietrzewi, położonych na tzw. poligonie Muszaki, strzeliło aż 739 lisów, 111 jenotów, 62 borsuki, 47 kun, 88 norek, 16 tchórzy, czyli łącznie 1066 drapieżników!
- KŁ „Knieja” z Nidzicy – 169 lisów, 25 jenotów, 16 borsuków, 22 kuny, 33 norki, 9 tchórzy
- KŁ „Łoś” z Olsztyna – 156 lisów, 19 jenotów, 12 borsuków, 11 kun, 10 norek, 4 tchórze
- KŁ „Orzeł” z Olsztyna – 101 lisów, 20 jenotów, 10 borsuków, 6 kun, 44 norki
- KŁ „Cietrzew” z Nidzicy – 78 lisów, 5 jenotów, 3 borsuki, 10 kun, 2 tchórze
- KŁ „Jenot” z Jedwabna – 56 lisów, 18 jenotów, 12 borsuków
- KŁ „Bóbr” z Warszawy – 62 lisy, 10 jenotów, 5 borsuków